Czyli w zazdrości zalecany jest umiar? Nie powinniśmy chcieć zbyt dużo?
Jeśli nasz sąsiad zarobił 100 tys. zł, a my mu zazdrościmy, powinniśmy się zastanowić, czy nie bylibyśmy zadowoleni z jakiejś części tej sumy, biorąc pod uwagę nasze zdolności i możliwości. Zachłanność nie bierze pod uwagę tych realiów. Jeśli sąsiad ma 100 tysięcy, a my chcemy mieć tyle samo, a najlepiej jeszcze więcej - to ta ambicja jest niszcząca, bo może być niemożliwa do zrealizowania.
Wtedy pozostaje tylko jedno. Zniszczyć tego drugiego. Albo tak jak w przypadku, o którym rozmawialiśmy - podłożyć bombę pod jego samochód.
Zazdrość jest bardziej dojrzałym uczuciem od zawiści?
Jest bardziej dojrzała i oparta na zdrowszej części osobowości. W przykładzie z zazdrosnym, a de facto zawistnym małżonkiem - zrobi on coś złego wobec konkurenta i związku z żoną nie naprawi. Nad kryzysami w związku udaje się lepiej zapanować wtedy, gdy zazdrość staje się impulsem do naprawy, a nie do obsesyjnej, zawistnej walki z rywalem.
Czy ten podział jest zawsze taki prosty? Zazdrość prowadzi tylko do rozwoju, a zawiść sieje zniszczenie? Czy te uczucia w ogóle występują zwykle w stanie czystym?
W życiu trudno o sytuacje zerojedynkowe. Zazdrość i zawiść mieszają się ze sobą. Ta sama osoba może w pewnych sytuacjach odczuwać zawiść, w innych funkcjonować, opierając się na zazdrości. Zwykle człowiek ma oba te uczucia, dominuje jedno lub drugie w zależności od typu osobowości.
Kto częściej odczuwa zazdrość i zawiść - kobiety czy mężczyźni?
Płeć o tym nie decyduje, tutaj kluczowa jest osobowość. W tym, jak postrzegamy zazdrość w wydaniu męskim lub żeńskim, kluczową rolę grają elementy kulturowe.
Kobietom bardziej przystoi zazdrość, łatwiej im się przyznać do tego uczucia. Dla mężczyzny to obraza. Jeśli ktoś o nim powie: zazdrośnik, odczyta to jako obrazę.
Chyba że mężczyzna zazdrości koledze lepszego samochodu.
To ciekawe, faktycznie dotyczy to części mężczyzn, dla których nie jest problemem powiedzieć: słuchaj, stary, jak mi się podoba twój samochód, ja bym chciał taki mieć.
Jeśli nasz sąsiad zarobił 100 tys. zł, a my mu zazdrościmy, powinniśmy się zastanowić, czy nie bylibyśmy zadowoleni z jakiejś części tej sumy, biorąc pod uwagę nasze zdolności i możliwości. Zachłanność nie bierze pod uwagę tych realiów. Jeśli sąsiad ma 100 tysięcy, a my chcemy mieć tyle samo, a najlepiej jeszcze więcej - to ta ambicja jest niszcząca, bo może być niemożliwa do zrealizowania.
Wtedy pozostaje tylko jedno. Zniszczyć tego drugiego. Albo tak jak w przypadku, o którym rozmawialiśmy - podłożyć bombę pod jego samochód.
Zazdrość jest bardziej dojrzałym uczuciem od zawiści?
Jest bardziej dojrzała i oparta na zdrowszej części osobowości. W przykładzie z zazdrosnym, a de facto zawistnym małżonkiem - zrobi on coś złego wobec konkurenta i związku z żoną nie naprawi. Nad kryzysami w związku udaje się lepiej zapanować wtedy, gdy zazdrość staje się impulsem do naprawy, a nie do obsesyjnej, zawistnej walki z rywalem.
Czy ten podział jest zawsze taki prosty? Zazdrość prowadzi tylko do rozwoju, a zawiść sieje zniszczenie? Czy te uczucia w ogóle występują zwykle w stanie czystym?
W życiu trudno o sytuacje zerojedynkowe. Zazdrość i zawiść mieszają się ze sobą. Ta sama osoba może w pewnych sytuacjach odczuwać zawiść, w innych funkcjonować, opierając się na zazdrości. Zwykle człowiek ma oba te uczucia, dominuje jedno lub drugie w zależności od typu osobowości.
Kto częściej odczuwa zazdrość i zawiść - kobiety czy mężczyźni?
Płeć o tym nie decyduje, tutaj kluczowa jest osobowość. W tym, jak postrzegamy zazdrość w wydaniu męskim lub żeńskim, kluczową rolę grają elementy kulturowe.
Kobietom bardziej przystoi zazdrość, łatwiej im się przyznać do tego uczucia. Dla mężczyzny to obraza. Jeśli ktoś o nim powie: zazdrośnik, odczyta to jako obrazę.
Chyba że mężczyzna zazdrości koledze lepszego samochodu.
To ciekawe, faktycznie dotyczy to części mężczyzn, dla których nie jest problemem powiedzieć: słuchaj, stary, jak mi się podoba twój samochód, ja bym chciał taki mieć.