Psycholog Warszawa Seks, miłość, rywalizacja cz.3
Forum dyskusyjne depresja, forum o depresji

Forum dyskusyjne depresja, zaburzenia psychiczne oraz psychoterapia i zagadnienia psychologiczne


You are not connected. Please login or register

Seks, miłość, rywalizacja cz.3

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Seks, miłość, rywalizacja cz.3 Empty Seks, miłość, rywalizacja cz.3 Pią Kwi 16, 2010 8:54 pm

karolina



Co jest złego w tym w docenieniu, że ktoś ma coś dobrego? Punkt wyjścia wydaje się prawidłowy.

Zawiść budzi w nas chęć posiadania tego wszystkiego, czego pragniemy, żeby uniknąć poczucia zależności. Można to znów porównać do sytuacji dziecka, które gdy trochę się naje, jest zadowolone. Potem ponownie jest głodne i musi zabiegać, by się najeść. Najlepiej, gdyby miało to wszystko, co ma matka. Frustruje nas to uczucie zależności. A ponieważ nie mamy możliwości osiągnięcia tego wszystkiego, co byśmy chcieli, pojawia się chęć zniszczenia.

Weźmy przykład Salieriego - znakomitego muzyka, który rozpoznał geniusz Mozarta - i pragnął, jak możemy mniemać, być tak znakomitym jak Mozart. Jednocześnie czuł, że nie jest w stanie być taki jak on. To budziło niezwykłą zawiść, z którą zmagał się całe życie. W dramacie Puszkina "Mozart i Salieri", z którego inspiracje do filmu czerpali Forman i Schaffer, Salieriemu przypisuje się morderstwo Mozarta. Puszkin zresztą identyfikował się z geniuszem Mozarta i umieszczał w Salierim zawiść swoich wrogów. Film oraz sztuka pokazują dramat Salieriego, mającego zdolność postrzeżenia geniuszu, którą on sam gardził. Przeklinał Boga, że dał Mozartowi bezcenny dar, a jemu przydzielił umiejętność docenienia Mozarta. Widzimy dramat zawiści, w której zdolność uznania dobrych cech drugiej osoby nie może być zaakceptowana jako wartościowa część siebie samego.

Zazdrość lub zawiść wymienia się często jako przyczynę poważnych przestępstw. Dwa przypadki z kronik kryminalnych: nauczycielka zabiła ucznia z zazdrości o ojca, z którym miała romans. Jeden sąsiad, zazdrosny o sukces finansowy drugiego, zleca podłożenie bomby pod samochód rywala. Zamiast konkurenta ginie jego córka. Gdzie kończy się zazdrość, a zaczyna niszcząca zawiść?

Siła zawiści faktycznie jest niezwykła, bo to uczucie zakorzenione w popędzie śmierci - w tych elementach naszej psychiki, które są destrukcyjne.

W pierwszym wypadku kobieta prawdopodobnie unicestwiła ucznia, bo nie mogła znieść, że mężczyzna, którego pożądała, miał kiedyś inny związek, z którego urodziło się dziecko. Zawiść była skierowana na parę, a unicestwienie dziecka było dla niej zniszczeniem kreatywności tej pary. Gdyby dominowała zazdrość - dążyłaby do jak najlepszej relacji z tym mężczyzną i stworzenia z nim dobrego związku oraz posiadania dziecka. Tak więc do zabójstwa popchnęła ją zawiść nie do zniesienia.

W drugim wypadku dodatkowym dramatycznym elementem jest przypadek - w zamachu zginęła córka, choć ofiarą miał być rywal. Tutaj zawiść napędzała zachłanność. Sąsiad chciał mieć majątek taki sam albo większy niż konkurent, a ponieważ - w jego odczuciu - nie mógł tego osiągnąć, rozwiązaniem było unicestwienie konkurenta. W przypadku zabójstw z zazdrości, w afekcie, tak naprawdę najczęściej mamy do czynienia z zawiścią.

W niektórych krajach, zwłaszcza we Francji, morderca powodowany zazdrością otrzymuje mniej surowy wyrok. Powodem takiego rozróżnienia jest uniwersalne poczucie, że morderca rywala może odczuwać miłość wobec niewiernej ofiary. Ocena psychicznego statusu danego czynu może być bardzo dyskusyjna.

Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach