Psycholog Warszawa Na zły nastrój – jedzenie 3
Forum dyskusyjne depresja, forum o depresji

Forum dyskusyjne depresja, zaburzenia psychiczne oraz psychoterapia i zagadnienia psychologiczne


You are not connected. Please login or register

Na zły nastrój – jedzenie 3

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Na zły nastrój – jedzenie 3 Empty Na zły nastrój – jedzenie 3 Pią Kwi 16, 2010 8:49 pm

Admin


Admin

Ale przychodzą też matki z nastoletnimi córkami i mówią: proszę coś zrobić, bo ona jest za gruba.

I co w tym złego?

Często pod takim przekazem kryje się brak akceptacji. Chciałabym, żeby była ładniejsza, mogła nosić ładniejsze ubrania, żebym mogła się cieszyć, jaką mam ładną córkę. Dla dziecka to jest hasło: nie akceptuję cię. A dziecko z jednej strony chce akceptacji, a z drugiej - się buntuje. Nie podoba się wam? To się nawpycham jeszcze bardziej.

Tak się dzieje najczęściej, jak w rodzinie jest nacisk, żeby kogoś odchudzić. Bo jedno dziecko jest za grube i trzeba je prowadzać do dietetyka. A jak pytam, co jest w domu w lodówce, to mówią: wszystko. Lody, ciastka, łakocie. Wszyscy jedzą wszystko, a ono nie może, bo jest grube. Z jakim przekazem ten człowiek wchodzi potem w dorosłe życie? Że jest najgorszy w całej rodzinie. Że wszyscy są zdrowi, a dla niego ojciec i matka tracą czas na bieganie po dietetykach. Odchudzić dziecko można tylko przez zmianę nawyków żywieniowych całej rodziny.

Podobnie bywa w relacjach małżeńskich. Mąż mówi żonie: kochanie, przytyłaś. Kobieta wtedy też ma konflikt, bo z jednej strony chce się mężowi podobać, a z drugiej - wkurza ją, że on jej nie akceptuje. I się buntuje.
A jeśli on to naprawdę robi z troski?

Powinien powiedzieć: kochanie, poruszajmy się razem. Jak będziemy mieli 50 lat, będzie nam łatwiej. Odchudzanie jest bardzo trudne, kiedy występuje konflikt wewnętrzny.

A dlaczego tyją osoby samotne?

Siedzę w domu sama. Koleżanki właśnie kąpią dzieci i są z mężami. Jest mi źle... no to się najem! I bach! - wiadro lodów przed spaniem. Nie można też abstrahować od biochemii - po jedzeniu szybko poprawia się nastrój. Choć u osób z dużą nadwagą zaraz spada i pojawiają się wyrzuty sumienia.

Ale problem w tym, że ludzie często zupełnie nie mają świadomości, kiedy i ile jedzą. Pytają: gdzie jest moja kanapka? - i się dziwią, bo się okazuje, że już ją zjedli. Dlatego lepiej nie jeść przed telewizorem. Kiedy skupiamy całą uwagę na jedzeniu, dużo szybciej się nam nudzi. No, ale żeby celebrować posiłki, trzeba chociaż trochę siebie lubić i o siebie dbać.

Jedzenie jest trochę jak papierek lakmusowy stosunku człowieka do samego siebie. Jak ktoś ma do siebie pozytywny stosunek, to dosyć szybko załapie, że zasługuje na dobre jedzenie. Że warto dbać, co w siebie wrzuca; z czego buduje swoje ciało.

Na warsztatach staramy się uczyć pacjentów, że w chudnięciu nie chodzi o zabierania sobie czegokolwiek. Chodzi o to, żeby sobie dawać. Dawać dobre jedzenie. To, od czego się tyje - piwo, pizza, tłuste jedzenie - to są śmieci. To przez nie młodzi faceci mają zły cholesterol, organizm źle się z tym czuje, wzmaga się senność.

https://forum-depresja.forumpolish.com

Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach